Jak konstruować odprawę przedmeczową, aby była dobrze skrojona i skuteczna? Nasi słuchacze, a więc zawodnicy, na początku muszą usłyszeć to, co najważniejsze.

 

 

 

W większości koncepcji działania perswazyjnego (a podręczników tego typu komunikowania znajdziecie na pęczki) przywiązuje się wielką wagę do tego, co i jak wypowiadamy właśnie na początku. To, podobnie jak nasze ostatnie słowa, ma największą szansę zapaść najgłębiej w pamięć słuchaczy. Jeśli więc planujemy zacząć od zgranego: Tylko, żeby nie skończyło się tak, jak w poprzednim tygodniu…, lepiej od razu życzyć zawodnikom dobrego meczu i na tym poprzestać. Na odprawie przed meczem nie rozwiązujemy problemów z poprzedniej kolejki – te powinny być już dawno przeanalizowane i zneutralizowane w procesie treningowym. Jeśli demony (niedalekiej) przeszłości wracają na rozmowie poprzedzającym kolejne spotkanie, to trochę tak, jakbyśmy stawiali duży znak zapytania przy całym mikrocyklu.

 

Najważniejszy przekaz stawiamy więc na początku oraz… powtarzamy go na końcu odprawy. To zgodne z zasadą redundancji, która jest typowym zabiegiem retorycznym. Redundancja jest zjawiskiem pożądanym, uwarunkowanym sytuacją fizyczną, zwłaszcza wówczas, gdy wypowiedź oralną kierujemy nie do pojedynczych rozmówców, lecz do wielkiego audytorium. W dużym zgromadzeniu, choćby ze względu na akustykę, nie każdy rozumie wszystkie słowa wypowiedziane przez mówcę. Dlatego dobrze, jeśli powie się to samo, albo w przybliżeniu to samo, dwa lub trzy razy – zwraca uwagę Walter J. Ong, wybitny teoretyk komunikacji. A my nie chcemy opowiedzieć zawodnikom o wczorajszym obiedzie u cioci, ale skutecznie ich zaprogramować na mecz. Odprawa nie ma się po prostu odbyć, ale musi zmienić zastaną rzeczywistość, a więc działanie naszych zawodników. Dlatego powtarzajmy to, co dla nas najważniejsze. Każda odprawa musi być zamkniętym i pełnym dziełem, które musi mocno oddziaływać. Jak dobra książka, trzymająca w napięciu od początku do końca. Bohater Lekcji tańca dla starszych i zaawansowanych Bohumila Hrabala w uniesieniu stwierdza w pewnym momencie: (…) prawdziwa poezja musi kaleczyć i ranić, tak jakbyś zapomniał w kieszeni żyletki i przy wycieraniu nosa skaleczył sobie o nią organ powonienia, dlatego porządna książka nie jest po to, aby czytelnik mógł łatwiej usnąć, ale żeby musiał wyskoczyć z łóżka i tak, jak stoi, w bieliźnie, pobiec do pana literata i sprać go po pysku. O to samo chodzi w odprawie – ma podburzyć i wprowadzić w stan podwyższonego skupienia naszych zawodników, którzy mają być gotowi do planowego prowadzenia skutecznej walki sportowej.

 

 

 

Poza powtarzalnością odprawa musi mieć szkielet. Nie możemy sobie pozwolić na swobodny strumień świadomości, w którym mieszają się wątki: raz wspomnimy o grze w ofensywie, po chwili dodamy coś o bronieniu przeciwko stałym fragmentom gry, aby przerwać nagle, bo przypomnieliśmy sobie, że nie podaliśmy jeszcze składu (albo wymieniliśmy w składzie dwunastu zawodników – co, jako żywo, zdarzyło się w szatni jednego z pucharowiczów). Jestem daleki od tego, aby stwierdzać autorytarnie, że o to istnieje 1 sprawdzony schemat odprawy i każdy różniący się od niego choćby o 1 punkcik jest już mniej wart. Przykładowy układ może wyglądać następująco:

 

  • kwestie organizacyjne: jak choćby podstawowe pytanie o stan zdrowia warunkujący udział w meczu, a kiedy prowadzimy zespół bez wsparcia kierownika, musimy jeszcze sprawdzić obecności i zebrać niezbędne dokumenty,
  • podanie i omówienie składu,
  • krótkie nakreślenie celów na mecz

 

(dalej następuje przedstawienie konkretnych środków do zrealizowania tych celów),

 

  • omówienie organizacji gry w defensywie – z problematyzacją przy konkretnych działaniach rywala,
  • omówienie zasad bronienia przeciwko stałym fragmentom gry,
  • omówienie organizacji gry w ofensywie – podobnie jak w przypadku defensywy, ze wskazaniem wariantowości,
  • omówienie rozwiązań przy stałych fragmentach gry w ofensywie,
  • podsumowanie wniosków i przypomnienie celów.

 

Powyższy fragment pochodzi z artykułu autorstwa Jakuba Myszkorowskiego „Odprawa: zrób to dobrze” opublikowanego w nr 5/2015 (12) czasopisma „Asystent Trenera”.

 

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”