{jcomments on}Bardzo się cieszymy, że coraz więcej Czytelników chce dzielić się swoją wiedzą i spostrzeżeniami i przesyła nam własne teksty do publikacji. Z przyjemnością będziemy je zamieszczać w naszym serwisie. Tym razem zachęcamy do lektury tekstu autorstwa pana Pawła Radeckiego zajmującego się szkoleniem bramkarzy.

 

W ostatnich latach w Polsce zaszła pozytywna zmiana dotycząca indywidualnej pracy z bramkarzami. Dzięki zmianie sposobu myślenia (w pewnym zakresie) wielu bramkarzy mogło podnieść swoje kwalifikacje. Sam niejako mogę realizować się jako trener bramkarzy właśnie dzięki tej zmianie. Coraz więcej trenerów zauważa, że świat poszedł do przodu i konieczne jest poświęcenie większej uwagi bramkarzom.

 

Zmiany są widoczne lecz niestety w ograniczonym zakresie. Najistotniejsze jest tutaj wciąż postrzeganie bramkarza jako zawodnika, który ma się rozgrzać i obronić kilka piłek. Problemem są wymagania stawiane przed bramkarzami, wymagania którym nie są w stanie sprostać. Gdy grałem jeszcze w juniorskiej drużynie trener wymagał ode mnie wyjść do dośrodkowań i wyłapywania piłek. Oczywiście nie mogłem tego skutecznie robić, gdyż na treningu element ten nie był trenowany. Problematyka jest dosyć złożona i należy ją podzielić na kilka podrozdziałów.  

 

Szkolenie najmłodszych bramkarzy

 

My, trenerzy pracujący z dzieciakami wiemy, że niemal każdy z podopiecznych przynajmniej na chwilę chce bronić bramki. Nie ma się czemu dziwić, gdyż pozycja ta związana jest z dużą ilością dynamicznych ruchów, takich jak wyskoki czy pady, które dla wielu młodych adeptów piłki nożnej są bardzo atrakcyjne. Dlatego, zaczynając pracę z nowo utworzoną drużyną, należy pozwolić każdemu z zawodników być bramkarzem chociaż na kilka uderzeń. Pozwoli to na zaspokojenie ciekawości młodych piłkarzy. Kiedyś podczas treningu podszedł do mnie jeden z podopiecznych i zapytał czy może stanąć na bramce. Zgodziłem się, chociaż szkoda mi było, gdyż był jednym z lepszych zawodników. Tego dnia zaplanowałem dużą ilość uderzeń, toteż zawodnik miał okazję posmakować bramkarskiego chleba. Pod koniec treningu sam podszedł do mnie i powiedział z uśmiechem, że już nie chce być bramkarzem.

 

Przykład ten powinien być sygnałem dla trenerów, by nie bali się postawić na bramce każdego z podopiecznych, gdyż najczęściej chcą zaspokoić swoją ciekawość, a niekoniecznie pozostać już na stałe na bramce (co dla wielu trenerów jest ciężkie do przyjęcia, zwłaszcza gdy zawodnik ten ma spore umiejętności w grze w polu). Z drugiej jednak strony posiadanie entuzjastycznie nastawionego bramkarza jest dużym skarbem. Trzeba pamiętać, że spora część bramkarzy w młodym wieku decyduje się by bronić, gdyż są za słabi na grę w polu. Oznacza to, że przynajmniej na początku nie są entuzjastycznie nastawieni do gry na bramce.

 

Nie stanowi to problemu do momentu rozpoczęcia rywalizacji przez zespół w zorganizowanych rozgrywkach. Okazuje się wtedy, że gra na bramce to ogromna odpowiedzialność i niezwykle trudna rola w zespole.

 

Jako trener prowadzący również drużyny dzieciaków doświadczyłem meczy, gdzie grając z zespołem lepszym, traciliśmy dużą ilość bramek. Bez względu na to, jak słabo grał zespół wina i tak zawsze była po stronie bramkarza. Oczywiście wina ta jawiła się w oczach kolegów z zespołu i samego bramkarza. Dodatkowo wyciągnięcie piłki z siatki 10-15 czy nawet 20 razy to ogromny stres dla bramkarza, który może spowodować rezygnację z gry na bramce, bądź nawet z gry w piłkę (zwłaszcza u bramkarzy, którzy stoją na bramce, bo nie umieją grać w polu). Dodatkowo spada motywacja do treningów i rozgrywania kolejnych meczy.

 

Jeszcze większy problem dla młodych bramkarzy stanowi sytuacja, w której po przegranym meczu trener przyznaje, że wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko miał bramkarza, który piłkę łapie, a nie jest „ręcznikiem”. Tego typu sytuacje ukazują konieczność organizacji osobnych zajęć dla młodych bramkarzy. Podstawowe pytanie brzmi: jak takie zajęcia powinny być zorganizowane i jaka powinna być ich tematyka?  

 

Specjalizacja treningu bramkarskiego w odpowiednim czasie

 

Zanim jednak napiszę o organizacji samych zajęć, konieczne jest postawienie pytania o ich celowość. Co chcemy osiągnąć przez te zajęcia? Trzeba pamiętać, że ktoś, kto w wieku 8-9 lat stanął na bramce, nie musi wcale bronić w wieku 19 lat i na odwrót. Moje doświadczenia w roli trenera bramkarzy, jak i obserwacje karier zawodowych bramkarzy dowodzą, że ci którzy w wieku 9 lat zostali bramkarzami najczęściej nie pozostaną nimi w wieku 19 lat. Jest to spowodowane kilkoma czynnikami. Pierwszym z nich jest zniechęcenie, znużenie, które spowodowane może być rutyną, brakiem odpowiedniego szkolenia. Innymi czynnikami są np. niski wzrost oraz brak progresu. Dlatego bardzo istotne jest, by nie doprowadzać do sytuacji, w której już w wieku 10 lat następuje zbytnia specjalizacja treningu bramkarskiego.

 

Jestem zdania, że do mniej więcej 14 roku życia bramkarz powinien mieć szansę do gry jako zawodnik z pola i obowiązkowo uczestniczyć w treningach z całym zespołem. Konieczne jest, by bramkarz posiadał wysokie umiejętności techniczne, takie jak kontrola piłki i dobre podanie. Dodatkowo istotne jest, by bramkarz brał udział w tak zwanych  SSGs (small sided games) – tłumacząc na Polski –  małych grach taktycznych. Korzystnie wpłynie to na wspomniane umiejętności techniczne, jak również na takie aspekty jak przewidywanie czy współpraca z obrońcami. Oczywiście efekt ten można osiągnąć poprzez postawienie bramkarza w takich grach na bramce lecz gra w polu może wpłynąć korzystnie na zwalczenie rutyny i wypalenia u młodych bramkarzy. Dodatkowo trzeba zabezpieczyć się przed sytuacją, że młody bramkarz w którymś momencie zrezygnuje z gry na bramce i nie ma szans na grę, gdyż przez cały czas tylko bronił uderzenia, a sam nie uderzał.

 

Przez wielu trenerów (między innymi A. Dawidziuka) wiek 14 lat jest doskonałym okresem do rozpoczęcia systematycznej pracy z bramkarzami, który ma prowadzić do pełnej specjalizacji.

 

Wróćmy jednak do młodych bramkarzy. Treningi z nimi powinny obfitować w dużą ilość ćwiczeń ogólno rozwojowych. Wszelkiego rodzaju przewroty, przerzuty (koniecznie zachowane muszą być środki bezpieczeństwa), turlanie się, poruszanie się na czworaka czy wyskoki powinny być obowiązkowym elementem treningu. Należy również zastosować ćwiczenia rozciągające, jednak czas napięcia mięśni nie powinien przekraczać 5 sekund. Wraz z wiekiem i postępami należy czas ten wydłużać. Nauka elementów techniki bramkarskiej powinna być prowadzona, podobnie jak techniki piłkarskiej, najpierw w formie wyizolowanej (np. chwyt piłki sposobem W), a następnie w formie gry czy zabawy. Należy pamiętać o elementach techniki przyjęcia i podania piłki oraz uderzenie, których nie można zaniedbywać w grze bramkarza. Dobrym pomysłem jest łączenie wszystkich elementów w jedno ćwiczenie. Najprostszym przykładem niech będzie ćwiczenie, które rozpoczyna się od zagrania piłki przez bramkarza do trenera nogą, następnie wykonanie przewrotu w przód, przyjęcie postawy bramkarskiej i chwytu piłki odpowiednią techniką.  

 

Częstotliwość treningów bramkarskich

 

Częstotliwość treningów bramkarskich powinna być uzależniona od ilości treningów całego zespołu. Wszystko jednak zależy od filozofii i wizji trenerów. Idealnym układem jest trening indywidualny, gdy trener i bramkarze trenują w układzie trener-bramkarz bądź trener i kilku bramkarzy, pomieszany z treningiem z całym zespołem podczas którego trener bramkarzy może obserwować postępy bramkarza, wykorzystanie nowo poznanych elementów, jak również korygować pojawiające się błędy.

 

Trener bramkarzy to jednak nie tylko opiekun bramkarzy, który rzuci kilka piłek. Istotne jest by umiał wyzwolić energię i radość w swoich podopiecznych, a przede wszystkim pewność własnych umiejętności. Częściowo można to osiągnąć poprzez rozmowę, jednak najlepiej sprawdza się wykonywanie różnego rodzaju ćwiczeń. Pamiętam, że podczas jednego z treningów chciałem przećwiczyć zachowywania podczas sytuacji 1 na 1. Chłopcy w wieku 8-9 lat mieli za zadanie wygarnąć piłkę spod moich nóg. Oczywiście wcześniej wypuszczałem piłkę do przodu tak, by zachować bezpieczny dystans. Jednak dla dzieciaków było to niesamowite przeżycie, gdy zabierali piłkę trenerowi, który jeszcze nad nimi przeskakiwał. Nie wydaje się to być jakimś nadzwyczajnym ćwiczeniem, jednak dzieciom niewiele potrzeba do radości i uśmiechu.

 

Autor: Paweł Radecki trener bramkarzy