Poniższe informacje przekazał nam trener Marek Papszun podczas zgrupowania RKS Raków Częstochowa, które odbyło się w Turcji, w lutym 2019 r. Pochodzą z artykułu „Na wypracowanie mechanizmów potrzebny jest czas” opublikowanego w nr 6/2018 (31) czasopisma „Asystent Trenera”.

Okres przygotowawczy w naszym klubie wystartował 7 stycznia. Tradycyjnie rozpoczął się serią badań i oceną zawodników. Staraliśmy się wykorzystać wszystkie możliwości, które mamy. Ocenialiśmy skład masy ciała, szybkość, wydolność, wytrzymałość, siłę specjalną, moc. Seria tych badań jest więc obszerna, poświęcamy na nią 2 dni mikrocyklu.

Później wchodzimy w treningi dwufazowe i tak trenujemy przez cały okres przygotowawczy, który w tym roku trwał 8 tygodni. W tych ośmiu mikrocyklach zawarte zostały 2 zgrupowania. W tym przypadku był to tygodniowy obóz w Jarocinie oraz 2-tygodniowy pobyt w Turcji. Struktura naszej pracy jest koncepcją stałą, chociaż akcenty motoryczne się różnią. Nie pracujemy metodą periodyzacji taktycznej, ale w dość podobny sposób. Wszystkie cele są podporządkowane taktyce, ale motoryka pozostaje wyizolowana. W pierwszym okresie jest to pojemność tlenowa, czyli wyższy poziom. Nie budujemy zawodników w zakresie ogólnym, bo są oni już przygotowani. Pracują bowiem w okresie przejściowym, a jeśli u kogoś pojawiają się zaległości, pracuje indywidualnie. Interesują nas natomiast bardzo zdolności siłowe, na tym dość intensywnie się skupiamy. Do tego dochodzi profilaktyka oraz ćwiczenia przyspieszające regenerację. To dla nas niezwykle istotne i pierwszy okres poświęcamy właśnie tym zagadnieniom.

W drugiej części okresu przygotowawczego kładziemy większy nacisk na ćwiczenia taktyczno-techniczne. Jeśli chodzi o motorykę wyizolowaną, pojawiają się jedynie akcenty mocy oraz dużej siły, która też jest realizowana w kontekście regeneracji. Co do całej koncepcji, wszystko jest podporządkowane grze i temu, co wymagamy od zawodników w czasie meczu.

W Turcji mieliśmy pewien czas kumulacji meczów kontrolnych, dlatego mniej trenowaliśmy. Ograniczaliśmy się właściwie do meczów i regeneracji, a był to szósty mikrocykl, który możemy zakwalifikować jako przygotowanie startowe. To poniekąd nawiązanie do nieco starszej metodyki, która zakładała w ostatnim okresie przygotowanie do sezonu poprzez rozgrywanie spotkań sparingowych.

Pierwszy obóz, w Jarocinie, mogę natomiast nazwać mikrocyklem uderzeniowym. Obciążenia podczas niego były zdecydowanie największe, podobnie było podczas pierwszego tygodnia spędzonego w Turcji. Mówię o tym w kontekście objętości oraz intensywności pracy. Liczyło się dla nas wypracowanie funkcjonalnej organizacji gry, naszych zasad, które tutaj wpajamy. Zaczynaliśmy od tzw. dużej taktyki, która cały czas funkcjonuje, mało było natomiast „małej taktyki” w formie gier. To zmieniało się w drugim oraz piątym mikrocyklu. W Jarocinie opieraliśmy się na treningach wyizolowanych, czego w Turcji już nie było, co najwyżej w formie łączonej, ale ze skupieniem na wytrzymałości i technice.

W Turcji w ciągu tygodnia rozegraliśmy 4 sparingi w cyklu piątek-niedziela-środa-sobota. To mikrocykl startowy, o którym wspominałem wcześniej. We wtorek mieliśmy już jednak dwie jednostki treningowe, więc nadal trenowaliśmy na wysokich obciążeniach. W dniu meczowym mieliśmy też w każdym przypadku trening poranny, ale po grze następował jednak dzień regeneracji, połączony z kształtowaniem siły. Na porannych zajęciach pojawiały się akcenty mocy, atak pozycyjny, a także stałe fragmenty gry. Mieliśmy to szczęście, że omijały nas kontuzje, wszyscy zawodnicy pozostawali w dobrym zdrowiu. Nie byli bowiem w sparingach obciążani pełnym zakresem minutowym, z reguły występując w połowie każdego spotkania, dłużej grali jedynie wybrani piłkarze.

W dalszej części artykułu poruszone zostały następujące zagadnienia:

  • Trening przedmeczowy (10.02.2019 r.)
  • Mecz kontrolny Raków Częstochowa – Czernomorec Odessa (10.02.2019 r.)
  • Trening regeneracyjny (11.02.2019 r.)
  • Mentalność (11.02.2019 r.)
  • Trening a zmiany koncepcji (12.02.2019 r.)
  • Mikrocykl po powrocie ze zgrupowania

Cały artykuł znajdziecie w nr 6/2018 (31) czasopisma „Asystent Trenera”.

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”