Praca trenera na niższych szczeblach rozgrywkowych jest wyjątkowa z wielu względów. Swoim doświadczeniem dzieli się z nami Łukasz Tomczyk, trener w KS Victoria Częstochowa (Klasa A). Poniższy fragment pochodzi z artykułu „Zawsze o krok przed rywalem” opublikowanego w nr 4/2020 (39) czasopisma „Asystent Trenera”.

Po pierwsze, trener pracujący w niższej klasie rozgrywkowej ma możliwość „podłączania” szerokiej grupy młodzieży pod pierwszy zespół i zdecydowanie powinien to robić. Warto zwracać uwagę na szkolenie indywidualne. Nawet w takim klubie jak Victoria można stworzyć prężnie działającą akademię. Mamy dookoła wiele klubów i właściwie wszystkie dysponują drużynami młodzieżowymi. Problemem jest jednak przejście do seniorów. Tymczasem młodzieżowców powinno się wprowadzać, choćby do treningu, seniorów jak najwcześniej.

Wiadomo, że starsi zawodnicy grający na takich poziomach to amatorzy, którzy nie zawsze mają dobre podejście. W Victorii postanowiliśmy zatem pożegnać się z seniorami i zastąpić ich juniorami w A-Klasie, przeniesionymi do pierwszej drużyny. Dołączyliśmy dwóch bardziej doświadczonych zawodników, co do których nie mieliśmy wątpliwości, że funkcjonują według właściwych wartości. Przestaliśmy przywiązywać wagę do wyników osiąganych w rozgrywkach ligowych. Mieliśmy bardzo młodą drużynę, za co również byliśmy nagradzani.

Mając do wyboru pozyskanie zawodników, którym trzeba byłoby płacić, a którzy nie gwarantują awansu, oraz młodych trenerów i analityków, zaangażowanych w pełni w swoją pracę, stawiamy na szkoleniowców. Oni pomagają młodym piłkarzom w rozwoju, prowadząc ich indywidualnie. Sami także powiększają swoją wiedzę w praktyce. Obie strony są więc zadowolone, a w młodych warto inwestować.

Trenerzy w niższych ligach często wskazują jako problem fakt, że nie mają asystenta. Tymczasem jest mnóstwo młodych, ambitnych szkoleniowców, którym warto dać szansę. Nie trzeba im nawet płacić, po prostu wystarczy umożliwić im pracę z zespołem. W Victorii część zajęć niejednokrotnie prowadzą kontuzjowani zawodnicy, mający kilkanaście lat. Moim grającym asystentem był również jeden z piłkarzy. Warto zatem rozejrzeć się baczniej dookoła, bo może tracimy okazję.

Artykuł „Zawsze o krok przed rywalem” pokazuje, że profesjonalnie można pracować wszędzie zgodnie ze słowami trenera Marka Papszuna: „Trenerem się jest i w A-klasie i w Ekstraklasie”. To aż 8 stron opisujących pracę trenera A-klasowej drużyny wraz z zaprezentowaniem przykładowego mikrocyklu treningowego.

Artykuł został opublikowany w nr 4/2020 (39) czasopisma „Asystent Trenera”.

 

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”