Eddie van Schaick, wieloletni trener szkółki piłkarskiej Ajaksu Amsterdam, uważanej za jedną z najlepszych na świecie, był w środę gościem konferencji prasowej, na której przedstawiał projekt "Szkółek piłkarskich Nivea", powstających przy współpracy tej firmy z ubiegłorocznym mistrzem Holandii. Po oficjalnej części znalazł czas, by porozmawiać z portalem Gadu-Gadu.pl.{jcomments on}

Gadu-Gadu.pl: Przyleciał Pan do Polski na otwarcie "Szkółek piłkarskich Nivea", które będą prowadzone według amsterdamskiego wzorca. Dlaczego Ajax zdecydował się na udział w tym przedsięwzięciu?

 

Eddie van Schaick: Najprostszą odpowiedzią byłoby: ponieważ Polacy nas o to poprosili (śmiech). Ajax każdego roku dostanie wiele propozycji czy próśb o współpracę i każda z nich jest przez nas rozpatrywana pod kątem metodologii, celów, które dany klub czy organizacja chce osiągnąć, czy też zasad realizacji programu. "Szkółki piłkarskie Nivea" zapewniają pracę zgodną z naszą wizją i stąd nasza obecność w Warszawie.

 

Nie boi się Pan o to, że Ajax taką współpracą kształci swoich potencjalnych rywali? A może wychodzicie z założenia, stosowanego przez szefów kuchni w największych restauracjach: możemy dać przepis, bo i tak nie wyjdzie wam danie tak dobre, jak nasze?

 

Nie, nie... Jeżeli chodzi o pracę z młodzieżą, to skupiamy się przede wszystkim na aspekcie globalnym. Mamy doświadczenie, wyniesione z Akademii Ajaksu, która jest nie tylko jedną z najlepszych na świecie, ale także jedną z najbardziej otwartych na współpracę. Jesteśmy szczęśliwi, mogąc dzielić się naszą wiedzą i widząc, że przynosi ona efekty. W futbolu juniorskim nie powinno być sekretów. Chcielibyśmy przecież wychować nowego Cruyffa czy nowego van Bastena.

 

Nawet jeśli miałby on pochodzić z Polski?

 

Holandia, Polska, Rosja... To nie ma znaczenia. Chcemy kreować gwiazdy światowego formatu, ponieważ radość z ich oglądania mieliby wszyscy kibice. Działamy dla dobra futbolu w szerszym, ogólnym pojęciu. Wy także możecie wychować piłkarza wielkiego formatu.

 

Chciałbym zadać kilka pytań o Akademię Ajaksu. "Szkółki piłkarskie Nivea" przeznaczone są dla dzieci w wieku 7-13 lat. A kto trafia do najmłodszej grupy wiekowej w Amsterdamie?

 

Najmłodszą grupą wiekową w Ajaksie są ośmiolatkowie. Cały proces szkolenia trwa od ósmego do dziewiętnastego roku życia. Później ci piłkarze trafiają do drużyny seniorskiej. Oczywiście zdarzają się przypadki, że gracz jest tak utalentowany, iż nie ma sensu hamować jego rozwoju - wtedy trafia od do pierwszej drużyny Ajaksu w wieku 17 czy 18 lat.

 

Jak wyglądają treningi? Ile dni w tygodniu prowadzone są zajęcia i jak długo one trwają?

 

Najmłodsi, czyli ci z przedziału wiekowego 8-13, trenują trzy razy w tygodniu. Sesja treningowa trwa półtorej godziny do dwóch godzin. Do tego dochodzi jeszcze weekendowy mecz. Starsi, 14-19 lat, ćwiczą w podobnym wymiarze czasowym, tyle że cztery razy w tygodniu. No i oczywiście w weekend rozgrywają spotkanie ligowe. Jeżeli chodzi o same treningi, to skupiamy się na tym, by maksymalnie skondensować w nich rzeczy przydatne w futbolu. Nie ma u nas biegania "na sucho" - nawet przebieżka przed zajęciami i rozbieganie po treningu odbywają się z piłką przy nodze.

 

Ajax, tak jak chyba wszystkie holenderskie kluby, prowadzi również zajęcia tańca czy judo. Jest to nieodłączna część programu szkoleniowego, czy może zależy to od wizji trenerów poszczególnych grup?

 

Jeżeli chodzi o szkolenie juniorów, to jest to bardzo ważna, nieodłączna część programu Ajaksu. Trenując tylko umiejętności piłkarskie, sprawiamy, że wiele mięśni, wiele partii ciała, nie jest aktywowanych. Dzieciom by to oczywiście nie przeszkadzało, ale problemy zaczęłyby się przy wchodzeniu do dorosłego futbolu. W wieku 17 czy 18 lat ważna jest nie tylko technika czy szybkość, ale i przygotowanie atletyczne, siła. Dlatego właśnie zwracamy szczególną uwagę na to, by najmłodsze grupy, te w wieku od 8 do 13 lat, regularnie odbywały zajęcia z gimnastyki, tańca itp. W programie zachodzą oczywiście zmiany - ostatnio na przykład rezygnujemy z judo na rzecz MMA, które angażuje znacznie więcej mięśni i wyrabia nie tylko siłę, ale i spryt czy koordynację ruchową. Do tego zatrudniamy również specjalistów od lekkiej atletyki, którzy tłumaczą dzieciom chociażby mechanikę biegu.

 

Jak profilowane są treningi? Akademia Ajaksu przygotowuje piłkarzy pod kątem taktyki (np. 4-3-3), formacji (obrona, pomoc, atak), czy może konkretnej pozycji (lewa obrona, prawe skrzydło)?

 

W Amsterdamie wygląda to tak: gdy dzieci przychodzą do szkółki, w pierwszej kolejności kształtujemy ich technikę. To jest podstawa piłkarskiego rzemiosła i o ile nad siłą, skocznością czy wytrzymałością można pracować nawet z seniorami, o tyle braków technicznych, powstałych w tym kluczowym okresie 8-13 lat, nigdy się nie nadrobi. Najmłodsze grupy nie są przywiązane do taktyki czy nawet pozycji. Skupiamy się na nauce przyjęcia piłki, podań, odbioru. Dopiero te starsze grupy szkolone są pod kątem formacji.

 

Kiedy odbywa się ta zmiana?

 

W wieku 14-15 lat. Dopiero wtedy mamy jasną wizję, na której pozycji najlepiej prezentuje się dany zawodnik, dzięki czemu możemy zacząć pracę nad strategią. Może się wydawać, że robimy to dosyć późno, ale zapewniam, że tak nie jest. Przez ten czas mamy okazję sprawdzić chłopców na wielu pozycjach. Mamy zasadę, że w początkowej fazie stałe miejsce na boisku ma tylko bramkarz. Selekcja nie może odbywać się na zasadzie, że to dzieci same decydują, czy będą napastnikami, obrońcami itp., bo potem wychodzi to w seniorach, gdzie środkowy pomocnik jest "drewniany", a obrońca tak mało zwrotny, że rywal notorycznie wkręca go w murawę. Prawy pomocnik może być dużo lepszym prawym obrońcą i na odwrót. Zresztą macie w Polsce bardzo dobry przykład - w Borussii Dortmund.

 

Łukasz Piszczek?

 

Tak. W jego przypadku znalezienie odpowiedniej pozycji trwało jednak zdecydowanie za długo. Przecież bocznym obrońcą został dopiero po kilku latach gry w seniorskiej piłce...

 

Czy wiek 14-15 lat jest również granicą, w której Ajax kończy rotacje w składzie i zaczyna grę najmocniejszą jedenastką?

 

Takie zmiany wprowadzane są jeszcze później. Nasi piłkarze, niezależnie od formy czy tego, jak wyjdzie im mecz, w przedziale wiekowym 8-16 lat grają po równo. To bardzo częsty błąd wielu klubów, które, dostrzegając talent np. u 10-letniego dziecka, forsują go, wystawiając w pełnym wymiarze na każdy mecz ligowy. Później dziecko jest albo trapione kontuzjami, albo może i robi karierę, ale kosztem 3-4 innych chłopców, których talent mógł być dużo większy, tyle że potrzeba było więcej czasu, by eksplodował. Aby się rozwijać, musisz grać. Dopiero w grupie szesnasto- czy siedemnastoletnich piłkarzy robi się, jak my to nazywamy, podział na chłopców i mężczyzn.

 

Ilu chłopców rozpoczyna treningi w Ajaksie, a ilu "odpada" w trakcie procesu szkolenia?

 

Dobre pytanie. Nie da się precyzyjnie określić, jak liczna jest grupa, która zaczyna zajęcia w wieku 8 lat, ponieważ każdego roku ta liczba się zmienia. Co do drugiej części pytania: nie licząc przypadków, że chłopiec sam dochodzi do wniosku, iż futbol nie jest dla niego, wymieniamy rocznie jednego czy dwóch piłkarzy. I nie zawsze związane jest to z tym, że dany chłopiec jest najsłabszy. Przeważnie wygląda to tak, że znajdujemy w amatorskim klubie kogoś, kto rozwija się dużo szybciej. Takie wymiany pozwalają także utrzymać świeżość w składzie. W grupie, w której nie byłoby żadnej rotacji, dochodziłoby do rozprężenia, co z kolei przekładałoby się na wolniejszy rozwój. W naszym systemie każdy zawodnik od początku wie, że musi robić stałe postępy, pokazywać, że jest dobry.

 

Jak ważne są cechy pozapiłkarskie, takie jak mentalność, szacunek, chęci do pracy?

 

Najważniejsza jest umiejętność uczenia się tego, co przekazują trenerzy. Czasami zdarzają się zawodnicy, którzy są, hmmm, oporni na wiedzę, nie chcą wykorzystać naszych rad. Kilka przykładów moglibyśmy tu wymienić...

 

Sztandarowymi mogą być Mboussoufa czy Amrabat.

 

Mboussoufa niekoniecznie, bo u niego zadecydowały nieco inne czynniki. Ale już Amrabat jest przykładem, który zadziwił nas wszystkich. Fantastyczne umiejętności techniczne, siła, szybkość... Miał wszystko, by zrobić naprawdę wielką karierę! Co zawiodło? Może rozum, może charakter... W pewnym momencie coś "nie zaskoczyło" i ciągnie się to do tej pory. W żadnym klubie nie potrafi długo zagrzać miejsca, a zespoły zmienia przeważnie na słabsze. Cóż, nie można jednak winić za to środowiska, w którym dojrzewał piłkarsko...

 

Rozmawiał Robert Iwanek

Źródło: http://sport.gadu-gadu.pl/