Marek Śledź jest głównym trenerem i dyrektorem akademii RKS Raków Częstochowa. W przeszłości był również trenerem, koordynatorem Amiki Wronki oraz dyrektorem akademii poznańskiego Lecha. Poniższy fragment pochodzi z podcastu „Jak Uczyć Futbolu.

Kiedyś miałem przyjemność uczestniczyć w wykładach dość znanego psychologa sportowego – Pawła Habrata. On również odnosił to do stołu. Dlaczego zainspirowało mnie to? Dlatego że podjęliśmy dialog z panem trenerem Habratem odnośnie tego, jak traktować nogi w tym stole. On w tym stole skracał, wydłużał nogi, ale oczywiście widział stół trochę inaczej. Kompensował jedną nogą drugą nogę. Ja, spoglądając na stół, przy którym teraz siedzimy, widzę cztery nogi takiej samej długości. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli siedzieć, rozmawiać, pić sobie kawę, gdyby jedna noga była zdecydowanie krótsza.

To była taka inspiracja, żeby porównać akademię do stołu i zdefiniować wszystkie główne czynniki, które determinują jej funkcjonowanie. Podzieliłem je na cztery obszary: pierwszą nogą jest infrastruktura. Mamy świetny pomysł szkolenia, mamy zafascynowanych pracą trenerów, mamy człowieka, który wprowadzi to w superorganizację, ale nie mamy gdzie tego prowadzić? Jak mamy wyszkolić takiego zawodnika, o konkretnym poziomie umiejętności, jeżeli nie mamy gdzie trenować? Lub jeśli trenujemy na nierównym boisku, na zakolu, między ławkami w parku, na korytarzu w szkole?

Patologia. To jest patologia! Oczywiście, ja podnoszę na piedestał wszystkich pasjonatów, którzy to robią, ponieważ robią to z wielkim zaangażowaniem i nie patrzą na to, że nie ma tego obiektu, a to robią. I chwała im za to. Ale to niestety nie tworzy systemu, w którym będziemy regularnie tworzyć kompletnego zawodnika.

Czy można więc szkolić, nie mając infrastruktury? Moim zdaniem nie. Infrastruktura to nie tylko boiska. To są szatnie, to są natryski, czyli cała higiena życia. To są gabinety trenerów, którzy mają konieczność pracy. Muszą usiąść gdzieś i przygotować się do treningu, muszą mieć telewizor, by analizować mecze, muszą mieć kamerę, by nagrywać mecze i treningi. Te wszystkie rzeczy wpływają na infrastrukturę.

Dużo mówię o standaryzacji pracy, ponieważ to po prostu być musi. Warunki muszą być stworzone.

Drugą nogą jest organizacja pracy, bo jeżeli będziemy mieli superinfrastrukturę, świetnych trenerów, a pogrążymy się w chaosie, czyli przykładowo: na jednym boisku zaplanowano dwa treningi i jeden mecz. Ktoś więc nie poprowadzi zajęć lub zrobi je paliatywnie albo nie rozegra spotkania, bo ktoś źle zaplanował organizację szkolenia. Bez dobrej organizacji nie będziemy mieć dobrych efektów. Również efektywność projektu spadnie.

Trzecią nogą jest pomysł na szkolenie. Sama infrastruktura i organizacja to zdecydowanie za mało. Jeżeli ja dzisiaj pracuję w takiej technologii i wymagam od zawodników z danej pozycji działań, które są działaniami dedykowanymi konkretnej przestrzeni na boisku, jeżeli zawodnik musi odczytać informacje w prawo, w lewo, do przodu, do tyłu, bo on jest zawodnikiem środkowego sektora, to jako trener nie mogę budować środków treningowych bez uznania decyzyjności zawodnika i kontekstu jego działań.

Jeżeli mamy te trzy rzeczy – świetnie. Ale żeby to wszystko działało, musimy mieć ludzi, którzy to wykonają. Cóż z tego, że ja będę miał te trzy elementy, jeżeli nie będę miał osób, które będą to w stanie wdrożyć i poprowadzić systemu. Trenerzy, z którymi pracuję, muszą być przygotowani, muszą być otwarci i chętni do nauki. Musi być to kadra wyselekcjonowana, która uwierzy w cały projekt i będzie w nim podążać.

Tym samym rodzi się pytanie – czy możemy uciąć jedną z tych nóg i będzie to efektywny projekt? Może będzie działał, ale na pewno nie będzie kompletny i wydajny w stu procentach. A przecież zależy nam na tym, żebyśmy byli kompletni.

To tylko fragment artykułu „Jak poukładać i usystematyzować pracę w akademii piłkarskiej. Część I”, którą znajdziecie w nr 2/2019 (33) czasopisma „Asystent Trenera”.

PS. Część II artykułu została opublikowana w nr 3/2019 (34) czasopisma „Asystent Trenera”.

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”