Jeśli nauczysz piłkarza lepiej wybierać swoją pozycję, lepiej rozpoznać moment akcji lub wykonać akcję w lepszym kierunku, osiągniesz znacznie większy postęp niż dzięki pracy nad poprawą samego sprintu.

Latem 2012 r. Raymond Verheijen był ogromnie usatysfakcjonowany, kiedy jamajski biegacz Usain Bolt wygrał złoto na 100 m podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Rok wcześniej siedziałem obok niego w samolocie i zapytałem, jakie aspekty są ważne w biegach sprinterskich i na jakie składowe kładzie nacisk w trakcie treningu.

Ponieważ Bolt jest ogromnym fanem futbolu, Verheijen powiedział mu, że na bieganie w piłce nożnej składają się cztery komponenty. Po pierwsze, każda akcja[1] piłkarska (w tym przypadku sprint) rozpoczyna się z określonej POZYCJI (miejsca na boisku) i w określonym MOMENCIE. Następnie rozwija się w określonym KIERUNKU z określoną SZYBKOŚCIĄ.

Bolt roześmiał się z tych czterech składowych.

W trakcie jego biegu pozycja jest taka sama dla wszystkich, ponieważ sprinterzy są ustawieni obok siebie w blokach startowych. Moment startu jest również taki sam dla wszystkich, gdyż czekają oni na wystrzał startera, by biec również w tym samym kierunku (po swoich torach, których nie wolno im zmieniać). Ostatnia składowa, jaką jest szybkość, pozwala Boltowi odróżniać się od swoich rywali. Pozycja, moment startu i kierunek są takie same dla wszystkich.

Verheijen powiedział Boltowi, że może nauczyć go sztuczki, która pozwoli mu opuścić blok startowy 5 metrów bliżej, nie będąc zauważonym.

Wtedy Bolt biegłby tylko 95 m. Dzięki innej sztuczce mógłby zaczynać bieg sekundę przed wystrzałem startera, nie będąc zdyskwalifikowanym. Ostatni trik pozwoliłby mu przekraczać linie torów, by blokować innego sprintera, gdyby zaistniała taka potrzeba. Zainteresowało to Bolta, który natychmiast pragnął rozpocząć trening owych trików, dzięki nim nie musiałby skupiać się na szybkości, bo i tak by wygrywał, więc trenowaliśmy tak przez rok. W rezultacie z łatwością wygrał złoto na igrzyskach.

Ta zmyślona historyjka jest przykładem pouczającej anegdoty, jaką Verheijen opowiada w trakcie swoich tak szeroko cenionych kursów organizowanych przez World Football Academy.

W pewnym momencie uczestnicy kursu orientują się, że jest to historia zmyślona. Mówię im, że istnieje sport, w którym takie triki są dopuszczalne – to piłka nożna. W futbolu można przesunąć MIEJSCE swojego startu i zacząć się ruszać wcześniej (MOMENT) niż inni i wtedy kiedy jest to konieczne, można również wbiec na tor innych, by ich zablokować (KIERUNEK). Ale co robi świat piłki nożnej, mając do dyspozycji te sztuczki – trenuje SZYBKOŚĆ…

Jeśli uczysz piłkarza, by wybierał lepszą POZYCJĘ, by lepiej rozpoznawał MOMENT akcji albo wykonywał akcję w lepszym KIERUNKU, osiągniesz o wiele więcej, niż skupiając się tylko na poprawie jego zdolności szybkościowych. Szybkość biegu jest głównie zdeterminowana przez ilość włókien szybko kurczliwych, z którymi piłkarz się rodzi. Potrzebnych jest wiele jednostek treningowych, by poprawić jego szybkość o 1/10 sekundy. Przez odpowiedni dobór POZYCJI możemy łatwo zyskać 0,5 sekundy nad rywalem. Poprawa SZYBKOŚĆI wieloma treningami jest relatywnie niska w stosunku do treningu pozostałych 3 aspektów każdej akcji piłkarskiej (POZYCJI, MOMENTU, KIERUNKU). Każda minuta spędzona na treningu szybkości nie sprawi, że piłkarz nauczy się, jak wybrać lepszą POZYCJĘ, MOMENT lub KIERUNEK swojej akcji.

Trener, który nie ma wiedzy o piłce nożnej, nie nauczy piłkarza lepszego ustawienia (POZYCJI) na boisku. Taki trener widzi, że sprint (SZYBKOŚĆ) nie przyniósł pożądanych rezultatów, ponieważ np. zawodnik traci piłkę. Trener nie wie jednak dokładnie, gdzie leży problem i co powinno być poprawione w kwestii POZYCJI, MIEJSCA lub KIERUNKU akcji. Widzi tylko, że zawodnik jest za wolny (brakuje mu SZYBKOŚĆI) i na treningu stawia dwa stożki, pomiędzy którymi zawodnik biega w tę i z powrotem. Jeśli piłkarz nie wie, w jakim KIERUNKU ma biec, dzięki trenerowi poprawia tylko SZYBKOŚĆ – dalej biegnąc w złym KIERUNKU.

Trening szybkości jest idealną formą dla trenerów, którzy nie potrafią czytać gry. W piłce nożnej nie liczy się SZYBKOŚĆ bezwzględna, lecz względna, dlatego nie należy być najszybszym, ale być na czas. Stąd w pracy z młodymi zawodnikami ważne jest, by pracować nad jakością podejmowanych decyzji.

Jaką POZYCJĘ na boisku zajmę, w którym MOMENCIE rozpocznę akcję i w którym KIERUNKU ją wykonam?

U topowych zawodników te aspekty są doskonale rozwinięte. Dla takiego piłkarza SZYBKOŚĆ akcji pozwoli mu uzyskać przewagę na rywalem. Jednak trzeba podkreślić, że w tym wypadku chodzi o absolutnie topowego zawodnika, który ma doskonale rozwinięte pozostałe składowe. Zawodnik osiągnie znacznie większy progres, jeśli nauczy się wybierać optymalną POZYCJĘ, niż gdyby rozwijał zdolności SZYBKOŚCIOWE.

Powyższy fragment pochodzi z artykułu „Piłkarski Trening Mózgu”, opracowanego na podstawie książki „How simple can it be? Unique lessons in professional football: behind the scenes with Raymond Verheijen”, której autorem jest Frank van Kolfschooten.

Artykuł został opublikowany w nr 4/2018 (29) czasopisma „Asystent Trenera”.

Tutaj można zamówić czasopismo „Asystent Trenera”

[1] Akcja – w tym artykule rozumiana jako czynność człowieka/zawodnika, np. podanie, strzał, wślizg, bieg.